Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.
Karol Leszczyński  28 września 2014

Leszczyński: Edukacja i przygotowanie do życia

Karol Leszczyński  28 września 2014
przeczytanie zajmie 5 min

Ruch harcerski od początku zyskiwał wielu członków, zwolenników i sympatyków przede wszystkim bardzo nowatorskimi sposobami działań. Wiele organizacji działających na przełomie XIX i XX wieku miało podobne cele czy ideały, jednak światowy skauting, a za nim polskie harcerstwo, wygrywało metodami, jakimi te cele były osiągane.

System, przetestowany z powodzeniem w armii Imperium Brytyjskiego, zakładał przede wszystkim samodzielność wykonawców. W epoce wielomilionowych armii angielski generał Baden-Powell szkolił swoich zwiadowców, powierzając im jedynie zadanie do wykonania, a sposób, w jaki je wykonali, zależał tylko od nich. Zamiast planowania każdego ich posunięcia rozliczał ich z osiągniętych celów, tym sposobem rozwijając ich kreatywność oraz motywację do działania. Te  metody do dzisiaj stosowane są w ruchu harcerskim.

Jednak to nie tylko „delegowanie uprawnień” (dzisiaj już powszechnie stosowane w prawie każdej organizacji) sprawia, że harcerstwo wychowuje ludzi potrafiących odnaleźć się w trudnej sytuacji.

Każdemu chłopcu i każdej dziewczynce (bo do harcerstwa przychodzi się jako dziecko) stawiane są wymagania dopasowane do jego poziomu, co nie znaczy łatwe, ale takie, z którymi sobie poradzi, czasami z większym trudem, czasem z mniejszym. Wychowanie w skautingu nie polega na umiejętności unikania trudności, ale na radzeniu sobie z trudnościami – te słowa Baden-Powella dobrze pokazują, co jest motorem napędowym wielu działań harcerskich. Chęć zmierzenia się z problemem, rozwiązanie trudnego zadania: czasem będzie to zbudowanie obozu w lesie (zapewnienie sobie suchego i wygodnego miejsca do spania, miejsca do przygotowywania i spożywania posiłków, bezpiecznego schronienia przed warunkami atmosferycznymi czy niepożądanymi gośćmi – ludźmi lub zwierzętami, a wszystko to przy zachowaniu estetyki i porządku), czasem nauczenie kolegów pływania, innym razem opracowanie trasy atrakcyjnej wycieczki, aż wreszcie zorganizowanie pomocy dla wsi spustoszonej przez powódź; poziom trudności każdorazowo dopasowany do osoby.

Dzięki radzeniu sobie z kolejnymi wyzwaniami młodzi ludzie zdobywają po pierwsze umiejętności, a po drugie poczucie pewności i wiary we własne siły. Często działając w bardzo trudnych warunkach (rozbijanie obozu w deszczu i błocie, bo taka akurat jest pogoda, a trzeba gdzieś spać), harcerki i harcerze nabierają doświadczenia w radzeniu sobie z problemami, a przy tym hartują także ciało i ducha (o ile jeszcze ktoś takich stwierdzeń używa), bo życie harcerskie to nie wygodnictwo. Celem zawsze jest zrobienie czegoś jak najtaniej, ale zarazem jak najlepiej: mało który młody skaut podczas harcerskich działań spał w hotelu, za to z pewnością w lesie pod namiotem, w lesie bez namiotu, pod gołym niebem, pod świerkiem, w wąwozie, na plaży, na budowie w obcym mieście, w górach, w igloo, w śnieżnej jamie i w wielu innych miejscach (to przykłady z mojego harcerskiego doświadczenia), wszędzie dbając o to, aby było bezpiecznie i w miarę możliwości wygodnie. Oczywiście oczekiwania wygód też maleją w miarę nowych doświadczeń: nikt nie spodziewa się w igloo prysznica z ciepłą wodą albo absolutnej ciszy na plaży. Pokorne podejście do rzeczywistości przenosi się potem na życie codzienne.

Wielka liczba wyzwań, przed jakimi staje harcerz, sprawia, że musi on nauczyć się nowych umiejętności; często wielokrotnie powtarza te same czynności, szlifując dotychczasową wiedzę i doświadczenie.

Faktem, którego nie trzeba udowadniać, jest to, iż nowe umiejętności budują zaradność i skłaniają do poszukiwania nowych rozwiązań nawet w obszarach, których jeszcze nie znamy. Często też rzeczy, które robione są w harcerstwie, są dla dzieci i młodzieży nowością, bo w życiu codziennym robią to za nich rodzice lub nauczyciele.

Oczywiście to wszystko funkcjonuje według większego planu, obejmującego liczne mniejsze plany, w których są jeszcze mniejsze. Większość działań jest zaplanowanych: programy poszczególnych jednostek zawierają zajęcia, dzięki którym harcerze nabywają wskazane wyżej umiejętności. Często odbywają się szkolenia lub duże manewry mające na celu utrwalenie wcześniej zdobytej wiedzy. Jako iż harcerstwo w swojej historii wielokrotnie związane było z wojskiem i walką o Polskę, także ten element przejawia się w działaniach. Najmłodsi uczą się, jak zachowywać się w trudnych sytuacjach, jak odnajdywać się w terenie, jak pomagać rannym itd. Starsi, oprócz trenowania podstawowych umiejętności, uczą się jak kierować zespołem lub masami ludzi (niektóre akcje harcerskie obejmują po kilka tysięcy uczestników).

Przed pierwszą wojną światową harcerze ze Lwowa odbywali wielkie manewry, podczas których pozorowali atak na miasto i jego obronę. Kilka lat później ta umiejętność bardzo im się przydała podczas obrony Lwowa, a wielu z tych, którzy przed wojną w ramach zabawy wyzwalali miasto, leży dziś pochowanych na Cmentarzu Orląt. Przez kolejne dziesięciolecia ten paramilitarny aspekt działań harcerskich pozostał w mocy. Jednak harcerze uczą się nie tylko wojny: szkolą się także w pomaganiu ofiarom powodzi, pożarów, wypadków samochodowych, współpracują z władzami wielu samorządów w zabezpieczaniu masowych imprez (papieskie pielgrzymki do Polski, państwowe lub lokalne uroczystości). Po katastrofie smoleńskiej to harcerze byli główną siłą porządkową pod Pałacem Prezydenckim, zanim jakiekolwiek służby miejskie lub państwowe zorientowały się, że w ogóle taka pomoc jest na Krakowskim Przedmieściu potrzebna.

Średnio harcerz, który przychodzi do drużyny w wieku 10 lat i pozostaje w niej dalszych sześć do ośmiu, ma okazję:

– spać w wielu nietypowych miejsca i budować tam sobie schronienie,

– robić jedzenie z rzeczy, których nikt nie kupi w sklepie i w warunkach, w których wielu kucharzy by poległo,

– nauczyć się pływać, jeździć na rowerze, jeździć samochodem, programować, robić strony www, szyć,  

– nauczyć się nieść pierwszą pomoc i co najmniej kilkukrotnie w realnej sytuacji wykorzystać te umiejętności,

– zabezpieczyć kilka masowych imprez, współpracując z władzami samorządowymi, strażą pożarną, policją, pogotowiem ratunkowym, władzami państwowymi,

– zwiedzić całą Polskę i część Europy,

– pomóc ofiarom powodzi (zarówno zbierając pieniądze, jak i pilnując wałów lub sprzątając zalane domy),

– wielokrotnie przemierzać szlaki górskie i leśne,

– kilkanaście razy zbudować przeprawę  linową przez rzekę,

– niektórzy będą nurkować i skoczą ze spadochronem (raczej już pełnoletni) itd.

Wszystko to sprawia, że tacy „absolwenci” w wieku lat 18-20 mają o wiele więcej umiejętności niż ich rówieśnicy.

Jednak to nie wszystko. Świetnie ukształtowany żołnierz poradzi sobie z najtrudniejszymi zadaniami – widzimy to często na amerykańskich filmach (czasem dokumentalnych, czasem fabularnych), kiedy doskonałe wyszkolenie sprawia, iż kilku ludzi może dokonywać cudów np. w walce z przeważającymi siłami. Najważniejsze jest jednak to, po co się „walczy” – ci sami świetnie przygotowani żołnierze okrutnie maltretowali irackich jeńców, odbierali im godność, zachowując się jak studenci w więziennym eksperymencie Zimbardo.

Harcerze oprócz nauki umiejętności poznają też cel swoich działań.

Od początku harcerskiej przygody wiedzą, że to, co robią, ma służyć Bogu, Polsce i bliźnim – nie mają więc zdobywać tych wszystkich umiejętności po to, by mieć ładne CV, ale po to, aby służyć drugiemu człowiekowi, sąsiadom, lokalnej społeczności, państwu czy wręcz ludzkości. Cały proces zdobywania opisanego wcześniej doświadczenia nie miałby sensu, gdyby nie to, że harcerze uczeni są także wartości, które w dorosłym życiu mają ich nakłaniać do działania na rzecz innych, a nie tylko dla siebie, pieniędzy, władzy czy sławy.

Na koniec warto dodać, że harcerstwo jest dobrowolne w przeciwieństwie do obowiązkowej szkoły. Dlatego zajęcia i program muszą być tak atrakcyjne, aby zachęcać ludzi do poświęcania czasu i sił dla uczenia się nowych rzeczy, podczas gdy rówieśnicy spędzają wakacje pod palmami. Z drugiej strony nie jest to tak bardzo trudne, bo młody człowiek woli spędzać czas aktywnie i uczyć się poprzez zabawę niż wylegiwać się na słońcu.