Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.
Paweł Grzegorczyk  23 września 2014

Grzegorczyk: Państwo to my

Paweł Grzegorczyk  23 września 2014
przeczytanie zajmie 2 min

Niebezpieczne czasy wymagają zdecydowanych działań. Bez względu na nasze spojrzenie na to, co się dzieje za wschodnią granicą, bez względu na sympatie czy fobie, co do jednego musimy się zgodzić. Nasze państwo musi stanąć na wysokości zadania i zmierzyć się z potencjalnym zagrożeniem. W przeciwnym wypadku może z nas nie zostać nawet kamieni kupa.

Czy nam się to podoba czy nie, historia nie tylko się nie skończyła, ale jej oddech możemy poczuć wkrótce na karku. Musimy zdać sobie sprawę z tego, jak ważna jest idea państwowa. Nasze państwo jest słabe nie tylko wojskowo czy instytucjonalnie. Jest słabe mentalnie, słabością swoich elit. I właśnie od wzmocnienia tejże mentalności należy zacząć zmieniać Polskę.

Wpajanie idei silnej państowowści należy oczywiście zacząć od najmłodszych lat. Najwyższy czas zerwać z pacyfistyczną propagandą wszechobecną w większości demokracji liberalnych. Uczmy młodzież postawy bojowej, oswajajmy się z bronią, wpajajmy wartości patriotyczne. Przekonujmy, że walka jest złem, ale zdarza się, że złem koniecznym. Nie pozwólmy, aby rosnąca niechęć i nieufność wobec organów państwa przerodziła się w obojętność czy wrogość wobec Ojczyzny.

Skończmy z trzymaniem społeczeństwa pod kloszem. Tłuczenie termometru nie obniży nam gorączki. Pora dorosnąć i zdać sprawę sobie z tego, że zasłanianie oczu nie czyni niewidzialnymi dla potencjalnego wroga.

Krok pierwszy to myślenie. Państwowa ideologia musi być wypadkową geopolitycznego położenia. Nas historia umieściła między Rosją i Niemcami. Dlatego instytucjonalną płynnością naszej państwowości igramy z ogniem, o czym przeczytacie w artykule Bartosza Brzyskiego.

Krok drugi to edukacja. Dzisiejsze szkoły kształcą wybitnych indywidualistów, którzy już w liceum myślą o emigracji. Poddają się. Bez gruntownej reformy szkolnictwa nie uda się zmienić naszego kraju. A to w młodych ludziach powinniśmy upatrywać swojej szansy. Jak to zrobić? W jaki sposób krzewić wartości? Piszą o tym Jan Maciejewski i Bartosz Paszcza w tekstach wobec siebie polemicznych.

Krok trzeci to armia. Nasza musi być wojskiem hybrydowym. Takim, w którym w chwili próby ramię w ramię z żołnierzem zawodowym stanie każdy z nas. Naszą wizją jest Polska tysiąca gwardii narodowych. Państwo zdolne do odstraszenia i zniechęcenia potencjalnego najeźdźcy. Bo jak przekonuje Jarosław Komorniczak, wbrew tworzonym naprędce narracjom partyzantka we współczesnych czasach byłaby ślepą uliczką ze straceńczym murem na końcu.

Ludwik XIV miał powiedzieć: „Państwo to ja”. Dzisiaj potrzebujemy 38 milionów takich Ludwików.