Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.
Yuriy Mindyuk  20 lutego 2014

Mindyuk: Będziemy walczyć aż do zwycięstwa

Yuriy Mindyuk  20 lutego 2014
przeczytanie zajmie 2 min

Wydarzenia na Ukrainie śledzi cały świat. Jakie nastroje panują aktualnie na Majdanie? Czy po wczorajszym dniu, który obfitował w bardzo gwałtowne wydarzenia, protestujący nadal mają w sobie zapał? Czy, kolokwialnie mówiąc, ich wola walki nie została spacyfikowana?

Aktywiści będą stać na Majdanie aż do zwycięstwa; jest nas coraz więcej. Ludzie przybywają na Majdan z całego kraju, ze wschodu i zachodu. Na placu stale obecnych jest około 20-50 tysięcy osób, które się zmieniają. Na zapleczu pozostaje kilka tysięcy. Cały dzień mieszkańcy Kijowa donoszą na Majdan, co tylko mogą, by pomóc znajdującym się tam ludziom. Są to głównie leki, jedzenie, pieniądze, ciepłe ubrania etc.

Podobno protesty wybuchają już w całym kraju, nie koncentrują się tylko w stolicy. Jaką rolę w pozytywnym przeprowadzeniu zmian będzie mieć „prowincja”? Czy Ukraińcy są zjednoczeni wokół myśli odsunięcia od władzy Janukowycza i zmiany państwa?

Regiony są teraz bardzo ważnym elementem walki. My chcemy zmienić cały system, a nie po prostu jednych ludzi na innych. A to jeszcze będzie kosztować dużo wysiłków i czasu. Janukowycz ma jeszcze jakieś poparcie na wschodzie kraju, zdobyte głównie dzięki przekrętom, falsyfikacji i praniu mózgów.

Co z reakcją Unii? Część krajów zdaje się być albo niezainteresowana sprawą Ukrainy, albo wierzyć w zapewnienia Rosji o jej niezaangażowaniu. Pojawiające się reakcje są mocno spóźnione. Z czego to wynika i jak można to naprawić? Jak na te zapewnienia zapatrują się sami Ukraińcy? I co myślą o pomysłach m.in. Katherine Ashton o wprowadzeniu sankcji?

Sankcje są chyba jedną z nielicznych dostępnych broni w arsenale Unii Europejskiej; należało to jednak zrobić jeszcze miesiąc temu. Teraz już wszędzie trwa walka, strzały padają na ulicach miast. Unia Europejska zawsze się spóźnia. Ale może lepiej tak niż wcale.

Co z samym Majdanem? Czy w najbliższych dniach będą odbywały się kolejne szturmy? Śledzimy wznoszenie zapór wokół dzielnicy rządowej w Kijowie. Czy rząd ostatecznie zdecydował się na opcję siłową?

Chyba ewakuują rząd, wysłali na nas snajperów i wojsko. A to oznacza, że ostatecznie zdecydowali się na rozwiązanie siłowe – wprowadzili plan pacyfikacji protestujących. Nie ma już możliwości rokowań, klamka zapadła.

Wydaje się, że Janukowycz nie zgodzi się na wcześniejsze wybory czy zmianę konstytucji. Można sądzić, że Postawił wszystko na jedną kartę. Czy będzie walczył o utrzymanie władzy aż do jego siłowego obalenia?

Teraz to się wydaje jedynym możliwym rozwiązaniem. To, co robią władze – dławienie protestu – to tak naprawdę topienie go we własnej krwi.

Co najbardziej potrzebne jest teraz Ukraińcom? Pomoc międzynarodowa? Leki? Czego oczekują od Europy i świata, a także od Polski?

Każda pomoc jest ważna i potrzebna – od modlitwy zaczynając. Wysyłanie przez granicę jest problematyczne, dlatego, że rzeczy często stają na granicy, a są natychmiast potrzebne. Mamy dzisiaj, co najmniej 7 zabitych, wczoraj było 20 zabitych i 500 rannych – potrzebują leków. W tym momencie najłatwiejszym wariantem pomocy jest przelew bankowy. Nie wiem, co prawda, jak będzie z tym jutro. Także ważnym elementem pomocy mogłyby być manifestacje, zwłaszcza przed ambasadami Ukrainy, oraz szerokie i prawdziwe informowanie, bo spotkałem w polskich mediach, zwłaszcza prawicowych, szerzenie nieprawdy i propagandy przeciwko Majdanowi. 

Rozmawiał Michał Kłosowski