Zoll: Społeczeństwo musi się zabezpieczyć
W 2014 roku kończą się wyroki przestępcom skazanym w PRL na karę śmierci. Minister Biernacki w TVP Info powiedział, że Badania biegłych psychiatrów i seksuologów będą odbywały się wtedy, gdy dany przestępca będzie na wolności. Czy to zgodne z prawem, aby człowieka, który już odbył karę, badać, a następnie znów izolować?
Ci ludzie, jeśli odbyli karę, muszą być wypuszczeni na wolność – chyba że zostaną uznani za groźnych. Sytuacja się teraz skomplikowała w związku z tym, że powstała konieczność wydania orzeczenia sądowego, w którym sąd stwierdzi, czy dana osoba jest niebezpieczna i trzeba ją izolować. Czy ono zapadnie przed wypuszczeniem na wolność, czy po, zależy od tego, kiedy dana osoba kończy odbywać karę. Z tego powodu jest możliwe, że będą badane na wolności. Oczywiście od tego jest policja, żeby nie dopuścić do jakiegoś nieszczęścia.
Minister Biernacki wydaje się nie do końca wiedzieć, jak będzie to wyglądać w praktyce. Czy nie powinniśmy się martwić, że przez luki część przestępców pozostanie bez opieki?
Nikt z nas dokładnie nie wie. Zawsze ustawa, która wchodzi w życie, szczególnie ustawa kontrowersyjna, może rodzić takie czy inne problemy. Trybunał Konstytucyjny ma możliwość zbadania bardzo dokładnie zgodności z konstytucją. Poczekajmy spokojnie na orzeczenie Trybunału – wtedy zobaczymy, jak to wszystko będzie wyglądać.
Minister Biernacki powiedział, że przestępcy będą na przykład pilnowani przez policję czy cały czas zabezpieczani. Na jakiej podstawie takie osoby mogą wyjść na wolność, lecz być pilnowane przez służby?
Widzę tu pewien problem. Tyle się mówiło o tym, że ta ustawa jest niekonstytucyjna, bo ci ludzie odbyli karę i rozliczyli się ze społeczeństwem, i że można ich pilnować – a nie zwracano uwagi na to, że takie pilnowanie to też ograniczanie wolności. Oczywiście nie równoznaczne, ale jednak. Z drugiej strony tego typu osoby rodzą pewne niebezpieczeństwo, więc społeczeństwo musi się jakoś, zabezpieczyć. W końcu wiemy, że są to osoby niebezpieczne.
Dlatego zastanawiam się, czy faktycznie, patrząc z perspektywy społeczeństwa, możemy tak spokojnie czekać na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego? Czy raczej martwić się o sens ustawy i tego, co ona niesie?
Proszę pamiętać o tym, że to jest ustawa dla kilkunastu bieżących wypadków, a w przyszłości ta sprawa zostanie lepiej uregulowana. W przygotowanej nowelizacji kodeksu karnego są przepisy, które pozwolą sądowi orzec, że po odbyciu kary przewidziany będzie środek zabezpieczający. Wtedy nie będziemy mieli żadnych wątpliwości związanych z praworządnością i konstytucyjnością tego przepisu.
Kto ponosi winę za tak późne wejście w życie tej ustawy: minister Gowin, minister Biernacki czy Kancelaria Premiera?
Przecież ona została na początku grudnia czy jeszcze w listopadzie podpisana przez prezydenta. Poza tym był jeszcze czas, na jej wejście w życie. Tutaj nie widzę opóźnień. Jedyne opóźnienie związane jest z drukiem Dziennika Ustaw. Jeszcze na jedno chcę zwrócić uwagę: ona była bardzo krytykowana, więc chodziło o znalezienie złotego środka, aby ominąć, ewentualne zagrożenia związane z zarzutem niekonstytucyjności.
Rozmawiał Bartosz Brzyski
Bartosz Brzyski
Andrzej Zoll