Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.
Horyzont Jagielloński  7 stycznia 2014

29 Horyzont Jagielloński

Horyzont Jagielloński  7 stycznia 2014
przeczytanie zajmie 14 min

Poniżej prezentujemy skrót informacji z najnowszego Horyzontu Jagiellońskiego. To publikowany cyklicznie przegląd najważniejszych faktów, analiz i komentarzy z ostatniego tygodnia.

Grupa Wyszehradzka (Joanna Babiarz)

Fidesz planuje kolejne ulgi podatkowe

Partia Viktora Orbána postanowiła w nowym roku zająć się sytuacją materialną najuboższych rodzin oraz najniższymi wynagrodzeniami. Na niedawno zwołanej konferencji prasowej parlamentarzysta Péter Hoppál oświadczył, że wprowadzony cztery lata temu rodzinny system podatkowy sprawdził się, i zapowiedział kolejne prace rządu, które zajmą się poszerzeniem zakresu tego rodzaju podatku dochodowego. Teraz z ulgi będą mogły skorzystać rodziny, których dochód wynosi 110 000 forintów. Na zmianach mają zyskać również nauczyciele i pracownicy w sektorze opieki zdrowotnej, którym rząd obiecał podwyżki płac. Ma wzrosnąć także podstawowa płaca minimalna, która wynosić będzie 101 500 forintów rocznie. Natomiast minimalne wynagrodzenie dla wykwalifikowanych pracowników ustalono na poziomie 118 000 forintów.

Wybory nSłowacji marcu

Na początku marca odbędą się wybory prezydenckie na Słowacji. Obecny prezydent Ivan Gašparovič ustąpi z urzędu po dwóch kadencjach. Wśród piętnastu kandydatów, którzy zapowiedzieli start, znajduje się premier rządu Robert Fico, któremu poparcia udzielił obecny prezydent.

 

Unia Europejska (Bartłomiej Sawicki)

Grecy przejmują stery w UE

Z początkiem nowego roku Grecja przejmuje przewodnictwo w UE. Premier Antonis Samaras zapowiedział, że prezydencja będzie charakteryzować się oszczędnością „na wzór spartański”. Koszt przewodnictwa nie przekroczy 50 mln euro. Dla Aten priorytetami będą: pobudzenie wzrostu gospodarczego, poprawa efektywności społecznej spójności oraz modyfikacja polityki imigracyjnej i azylowej. Nowy rok ma być dla Grecji przełomowy. Wedle zapewnień szefa rządu, Ateny nie będą potrzebować kolejnego wsparcia finansowego ani planu ratunkowego. Mimo to państwo wciąż pogrążone jest w recesji. Zdaniem wielu analityków, paradoksalnie przewodzenie Unii może wyjść na Grecji na dobre. Udana prezydencja może odbudować wiarę w krajową gospodarkę i przywrócić zaufanie inwestorów. Bez tego greckie obligacje nie będą atrakcyjne i wiarygodne.

Kraje bałtyckie w strefie Euro

W 2011 roku Estonia przyjęła euro jako pierwszy kraj w swoim regionie. W 2014 roku również Łotysze płacą już europejską walutą, a w przyszłym roku prawdopodobnie dołączą do nich Litwini.

Gospodarki tego regionu ucierpiały w wyniku kryzysu gospodarczego. Spadek PKB sięgnął nawet kilkunastu procent, a waluty podatne były na wstrząsy na rynkach międzynarodowych – dzięki przyjęciu euro gospodarki państw bałtyckich (nastawione głównie na eksport) mają być bardziej stabilne. Ponad dwa miliony Łotyszy nie podzielają jednak entuzjazmu proeuropejskiego rządu Valdisa Dombrovskisa. Strach przed wzrostem cen jest wciąż żywy. Niemniej jednak przyjęcie europejskiej waluty to dla Łotwy dopełnienie procesu integracji z Europą Zachodnią. Ryga wciąż obawia się rosyjskiego sąsiada, a presja wywierana na Ukrainę jest tylko potwierdzeniem tych przewidywań.

Wielka Brytania domaga się od UE ograniczenia napływu imigrantów

W miniony weekend premier Zjednoczonego Królestwa David Cameron zapowiedział podjęcie działań na rzecz ograniczenia napływu imigrantów do bogatszych krajów UE. Podkreślił, że kwestia imigrantów zarobkowych to obecnie najważniejszy temat rozmów między Londynem a Brukselą. Jak zapowiedział, w grę wchodzą wszystkie możliwości ograniczające ich napływ. David Cameron stara się pokazać opinii publicznej na Wyspach, że dąży do zatrzymania wzrostu liczby imigrantów z nowych krajów UE. Od 1 stycznia 2014 roku obywatele Bułgarii i Rumunii mają pełny dostęp do rynku pracy w pozostałych państwach członkowskich UE, w tym również w Niemczech, Austrii i Wielkiej Brytanii, gdzie dotąd obowiązywały wobec nich ograniczenia.

 

Południe (Agnieszka Wesołowska, Radosław Niedzielski)

Nowe rynki pracy otwarte dla Bułgarów i Rumunów

Wraz z początkiem nowego roku upłynął siedmioletni okres przejściowy dla obywateli Bułgarii i Rumunii regulujący ich dostęp do brytyjskiego, niemieckiego i austriackiego rynku pracy. Fakt ten powoduje szczególne niepokoje w Wielkiej Brytanii, w której główne media przedstawiają otwarcie rynku jako zagrożenie zarówno dla systemu socjalnego, jak i dla porządku publicznego. Konserwatywny rząd Davida Camerona, w obawie przed utratą części elektoratu na rzecz Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa, postanowił wprowadzić zmiany mające zniechęcić imigrantów do przyjazdu na Wyspy. Chodzi przede wszystkim o możliwość uzyskania pomocy socjalnej. Wprowadzono bardziej restrykcyjne kryteria, m.in. o otrzymanie zasiłku będzie można ubiegać się dopiero po trzech miesiącach mieszkania w Wielkiej Brytanii. Dodatkowo osoby nieposiadające stałego zamieszkania będą mogły być deportowane do kraju pochodzenia z rocznym zakazem powrotu. W związku z rosnącą falą antyimigracyjnych nastrojów w Wielkiej Brytanii, rząd Bułgarii rozważa możliwość wynajęcia firm lobbingowych w celu poprawy wizerunku swoich obywateli. Zjednoczone Królestwo nie jest jednak odosobnione w tych obawach. O utrzymaniu ograniczeń dla Bułgarów i Rumunów zadecydowała Szwajcaria, która przesunęła otwarcie rynku pracy na 2016 r.

Kosowo rozważa wprowadzenie wiz dla obywateli Bośni i Hercegowiny

Kosowski minister spraw zagranicznych Enver Hoxhaj będzie rekomendował rządowi wprowadzenie systemu wizowego dla obywateli Bośni i Hercegowiny. Jest to odpowiedź na ciągłe utrzymywanie ruchu wizowego przez Sarajewo względem obywateli Kosowa. Bośnia i Hercegowina jako drugie państwo bałkańskie, obok Republiki Serbii, nie uznaje niepodległości Kosowa. Wynika to z braku zgody w tej sprawie pomiędzy głównymi siłami politycznymi w Bośni. Skomplikowana struktura instytucjonalna BiH, oparta na parytetach etnicznych, wymaga uzyskania konsensusu pomiędzy Chorwatami, Bośniakami i Serbami. Uznaniu Kosowa za niepodległe państwo sprzeciwiają się zaś ci ostatni, zamieszkujący głównie Republikę Serbską, będącą jedną z trzech składowych BiH.

Wspólne ambasady Serbii i krajów regionu?

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Serbii wyszło z inicjatywą stworzenia wspólnych placówek dyplomatycznych z innymi państwami regionu. Oficjalna propozycja ma zostać złożona w trakcie najbliższych tygodni przedstawicielom Czarnogóry, Macedonii, Bośni i Hercegowiny oraz Słowenii. Wspólne ambasady, na wzór modelu skandynawskiego, miałyby się znajdować w Afryce, Azji i Ameryce Łacińskiej. Jak poinformował Ivan Mrkić, minister spraw zagranicznych Serbii, najbliższe porozumienia są Macedonia i Czarnogóra. Takie rozwiązanie pozwoliłoby nie tylko na zmniejszenie kosztów działania dyplomacji, ale także na wzmocnienie wspólnej pozycji w danych regionach.

 

Ameryka Północna (Maria Płudowska)

Protesty przeciwko bazie wojskowej USA w Japonii

Sekretarz Obrony Stanów Zjednoczonych wydał oświadczenie, w którym zaakceptował japońską decyzję o przeniesieniu bazy lotniczej Amerykanów do innej części wyspy Okinawa. Japończycy uzasadniają swoje stanowisko hałasem i zagrożeniem dla środowiska. Gubernator wyspy deklaruje dążenie do całkowitego usunięcia bazy amerykańskiej z Okinawy.

Sąd Federalny w sprawie inwigilacji przez NSA

Przedstawiciel Sądu Federalnego w Nowym Jorku, William Pauley, uznał stały nadzór elektroniczny Agencji Bezpieczeństwa Narodowego za działalność zgodną z prawem. NSA gromadzi informacje o obywatelach głównie drogą elektroniczną, poprzez kontrolowanie korespondencji mailowej lub podsłuchiwanie rozmów telefonicznych. Według sędziego jest to skuteczny sposób prowadzenia walki z terroryzmem. Pauley oddalił skargę wniesioną przez Amerykańską Unię na Rzecz Swobód Obywatelskich. Inny sędzia, Richard Leon, jest natomiast zdania, że NSA działa niezgodnie z prawem. Inwigilację prowadzoną przez NSA porównuje do sytuacji z powieści Orwella. Departament Sprawiedliwości skłania się jednak ku poglądom sędziego Pauleya, aprobując działania Agencji.         

Rząd amerykański nie wdraża postanowień ustawy Magnitsky’ego

Prasa amerykańska zarzuca rządowi Stanów Zjednoczonych niewywiązywanie się ze składanych obietnic. Gazeta „New York Journal” przypomina prezydentowi o tzw. ustawie Magnitsky’ego, która miała na celu stosowanie sankcji wizowych i finansowych wobec Rosjan łamiących prawa człowieka. Dziennik kładzie nacisk na rozszerzenie listy nazwisk osób represjonowanych, zauważa jednak, że rozszerzenie listy może skutkować pogorszeniem stosunków między Rosją a USA.Zastępca doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego Ben Rhodes oświadczył, że sankcje nie zostaną rozszerzone.

 

Bliski Wschód (Mateusz Ryszawy)

Nowe rakiety Hezbollahu

Syryjski reżim Baszszara Al-Asada mógł przekazać sprzymierzeńcom z Hezbollahu zaawansowane rodzaje broni, w tym rakietowe pociski kierowane. Władze w Damaszku mogły przedsięwziąć podobne kroki w obawie przed dostaniem się tej broni w ręce syryjskich rebeliantów. Prawdopodobnie chodzi o przeciwokrętowe rakiety produkcji rosyjskiej typu Jachont. Moskwa przekazała je Syrii już po wybuchu wojny domowej, ignorując przy tym sprzeciw społeczności międzynarodowej. Choć pociski przeznaczone są do atakowania głównie okrętów, teoretycznie można użyć ich również przeciwko celom lądowym. Jeżeli informacja ta okazałaby się prawdziwa, Jachont byłby najnowocześniejszym typem rakiety w arsenale Hezbollahu. Budzi to wielki sprzeciw Izraela, który niejednokrotnie w przeszłości był narażony na ataki rakietowe. W ostatnim czasie Izrael dokonywał wielokrotnych nalotów na cele w Syrii. Spekuluje się, że celem przynajmniej części z nich mogły być właśnie rakiety.

Faludża pod kontrolą AlKaidy

Powiązana blisko z Al-Kaidą organizacja Islamskie Państwo w Iraku i Lewancie przejęła całkowitą kontrolę nad irackim miastem Faludża. To najważniejsze miasto prowincji Ambar zamieszkiwane w większości przez sunnitów, przez co stało się głównym ośrodkiem protestów przeciwko zdominowanemu przez szyitów rządowi w Bagdadzie. Przeważająca za czasów Saddama Husajna mniejszość sunnicka w Iraku dziś czuje się marginalizowana, radykalne hasła są więc ochoczo przyjmowane.

 

Azja Pacyficzna (Mateusz Ryszawy)

Kambodża: policja strzela do demonstrantów

W piątek kambodżańska policja otworzyła ogień do pracowników zakładów odzieżowych, którzy protestują od miesięcy, domagając się podwyższenia płacy minimalnej. Trzech demonstrantów zginęło, a kilku zostało rannych. Do strzałów doszło po wcześniejszym zablokowaniu drogi i starciach z policją.

Przemysł odzieżowy jest głównym źródłem dochodu Kambodży. Daje zatrudnienie około 500 tys. ludzi, przynosi również największe wpływy z eksportu. W wyniku trwających protestów większość fabryk została zamknięta. Demonstranci domagają się zwiększenia płacy minimalnej z 80 do 160 dolarów, rząd oferuje im jedynie podwyżkę o 20 dolarów.

Korea Północna: plotki natemat egzekucji wuja Kima

Niedawno w mediach pojawiła się informacja, że wuj Kim Dzong Una, Dzang Song Thaek, zginął rozszarpany przez 120 wygłodniałych psów. Bestialski wyrok miał być przestrogą dla innych. Dzang Song Thaek był mężem ciotki Kima i uchodził za drugą osobę w państwie. Był odpowiedzialny za relacje handlowe z Chińską Republiką Ludową, gdzie dopuścił się rzekomych nadużyć. Do informacji o formie egzekucji należy jednak podchodzić z rezerwą. Dziennik „The Washington Post” wylicza powody, według których informacja nie może być prawdziwa: między innymi to, że jako pierwsza podała ją nieciesząca się dobrą reputacją gazeta pochodząca z Hong Kongu. Ponadto „The Washington Post” zwraca uwagę, że Korea Północna jest tak zamkniętym na świat krajem, że nie ma możliwości niezależnego potwierdzenia wypływających stamtąd jakichkolwiek źródeł informacji.

 

Afryka (Wojciech Gil) 

Sudan na drodze rozwiązania konfliktu u południowego sąsiada

Prezydent Sudanu Omar al-Bashir spotkał się ze swoim odpowiednikiem w Sudanie Południowym, Salvą Kiirem, aby wspólnie przedyskutować obecną sytuację w kraju. Minister Spraw Zagranicznych Sudanu, Ali Karti poinformował, że obydwaj prezydenci odbywają „konsultacje na temat wysłania wspólnych sił w celu ochrony pól naftowych”, które znajdują się na terytorium południowego sąsiada. Zyski ze sprzedaży ropy naftowej stanowią 98% wszystkich wpływów do budżetu rządu w Dżubie, jednak cała infrastruktura przesyłowa znajduje się na terytorium Sudanu. Światowe media zwróciły uwagę na postęp bilateralnych stosunków pomiędzy obydwoma państwami, bowiem pokój po wojnie domowej trwającej w latach 1955-1972 oraz 1983-2005 spowodował oderwanie się Sudanu Południowego od północy. Obecny konflikt toczący się w najmłodszym państwie świata został zainicjowany sporem prezydenta Salvy Kiira z jego zastępcą – Riek Macharem, co doprowadziło w rezultacie do walk etnicznych w tym kraju. Szacuje się, że od początku jego wybuchu w połowie grudnia ubiegłego roku, zginęło ok. 1000 osób, natomiast ok. 200 tys. zostało zmuszonych do ucieczki.

Rosyjski statek zatrzymany u wybrzeża Gwinea Bissau

W zeszłą sobotę rosyjski statek rybacki „Oleg Naidenov” został zatrzymany przez senegalską marynarkę wojenną. Powodem akcji Senegalczyków był zarzut o bezprawne korzystanie z terenów łowieckich tego kraju. Cała załoga statku (62 Rosjan oraz 23 obywateli Gwinea Bissau) została transportowania do portu w Dakarze. Yury Parshev, dyrektor kompani Feniks – właściciela „Olega Naidenova” powiedział, że statek nie korzystał z wód senegalskich tylko z wód Gwinea Bissau, posiadając stosowne upoważnienia. Parshev dodał też, że dwóch członków załogi zostało rannych podczas zatrzymania. Nielegalne rybołówstwo stanowi poważny problem dla wielu państw afrykańskich, które często nie posiadają odpowiednich środków, aby skutecznie zwalczać proceder powodujący istotne straty dla ich gospodarek.

Powiększa się kryzys humanitarny w Republice Środkowoafrykańskiej

Urząd Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych do spraw Uchodźców (UNHCR) poinformował w ubiegłym tygodniu o blisko milionie osób, które zostały zmuszone do opuszczenia swojego miejsca zamieszkania na skutek wewnętrznego konfliktu w Republice Środkowoafrykańskiej. Według statystyk ONZ, tylko w ciągu ostatnich kilku tygodni liczba uchodźców powiększyła się o ok. 200 tys. ludzi. Co więcej, pomimo wysłania wojsk przez Francję i Unię Afrykańską, ciągle nie maleje skala przemocy w tym kraju, doprowadzając do zmniejszenia się zaangażowania niektórych międzynarodowych organizacji pomocowych, m.in. Lekarzy bez Granic. Kryzys w Republice Środkowoafrykańskiej  trwa od marca ubiegłego roku, kiedy to koalicja Seleka obaliła urzędującego od 2003 r. prezydenta Françoisa Bozizé.