Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.
Kamil Sikora  20 listopada 2013

Sikora: Krzyż oznacza więcej niż myślisz

Kamil Sikora  20 listopada 2013
przeczytanie zajmie 3 min

Siv Kristin Saellmann do niedawna była jedną z najpopularniejszych prezenterek norweskiej telewizji. Była, gdyż w ostatnich dniach została zwolniona z pracy z powodu niewłaściwego ubioru.  Podczas czytania wiadomości miała zawieszony na szyi mały, półtora centymetrowy krzyżyk.

Nie spodobało się to niektórym mieszkańcom Norwegii. Władze telewizji zostały zasypane wiadomościami, wśród których dominowały oskarżenia o obrazę uczuć religijnych. Norwegia jest w końcu państwem świeckim, więc, jak skomentował dyrektor ds. informacji Pet Arne Kalbak mimo że w naszym kraju dominują chrześcijanie, nasze media na każdym kroku muszą pokazywać, że są neutralne. Prezenterka z chrześcijańskimi symbolami podważa naszą wiarygodność”.

Warto zatrzymać się w tym miejscu i zastanowić, czym tak naprawdę jest i co symbolizuje krzyż. Jak wygląda wiedzą wszyscy; jego rodzajów jest wiele. Natomiast pamiętać musimy o tym, że krzyż pojawił się wcześniej niż chrześcijaństwo  (I w. n.e.). Jego historia zaczyna się w starożytnym Egipcie, gdzie symbolizował życie – wierzono, że symbol ten zapewnia magiczną siłę witalną, stąd faraonowie dzierżyli krzyże, widać to na płaskorzeźbach czy malowidłach. W starożytnej Grecji związany był z bogiem Dionizosem. Juliusz Cezar, umieścił krzyż na swojej monecie jako swoją podobiznę, podobnie uczynił Oktawian August. Największą popularność w Rzymie krzyż uzyskał w II i III wieku n.e., wraz zrozwojem kultu perskiego boga słońca Mitry. Wyznawcą boga-słońca był pogański cesarz Konstantyn Wielki, który uczynił krzyż swoim godłem i umieszczał go na monetach i sztandarach wojskowych . Do celów religijnych z krzyża korzystali także buddyściw Chinach oraz prekolumbijskie cywilizacje Aztekówi Majów. Krzyż był symbolem bóstw solarnych, był również symbolem sił przyrody (ognia, życia, słońca), symbolizował równowagę wszechświata. Wierzono, że zapewni dobrobyt, szczęście i przychylność bogów. To tylko nieliczne przykłady „wykorzystywania” krzyża, zanim zrobili to wyznawcy Chrystusa. Niewątpliwie krzyż  jest najbardziej znanym symbolem chrześcijaństwa. W utożsamiany kulturze Zachodu jest z narzędziem, na którym ukrzyżowano Chrystusa. Dlaczego wybrano właśnie krzyż do zabicia Chrystusa? W czasach o których mowa, czyli na przełomie I w. n. e. tereny dzisiejszej Palestyny i Państwa Izraela, znajdowały się pod okupacją Cesarstwa Rzymskiego. Władza  zwierzchnia należała do Rzymu, który w Jerozolimie miał swoich przedstawicieli – prefektów. Do 4 r. n. e. w Judei panował Herod I Wielki. Rządy sprawowali tam także rzymscy namiestnicy – prefekci, m.in. Poncjusz Piłat, który brał udział w procesie Jezusa Chrystusa. Imperium miało swoje metody na pozbywanie się niebezpiecznych przestępców – ścięcie mieczem czy śmierć na krzyżu. Dlaczego Jezus umarł na sposób przeznaczony dla wrogów publicznych Cesarstwa Rzymskiego? Każdy kto w tym okresie głosił hasła  rewolucyjne, nawołujące do nieposłuszeństwa względem Imperium (a za takie zostały uznane nauki Jezusa), musiał zostać ukarany publiczne, na pokaz. Chrystus jako Żyd nawoływał do powstania przeciwko Cesarstwu, co nie mogło ujść mu płazem. A śmierć na krzyżu była najbardziej hańbiąca i  uwłaczająca dla przestępcy. Dlatego właśnie narzędziem śmierci Jezusa był krzyż, wówczas symbol haniebnej śmierci.

Czasy na szczęście się zmieniły. Obecnie, dla chrześcijan krzyż jest symbolem  czegoś zupełnie innego. Dzięki zmartwychwstaniu Chrystusa krzyż symbolizuje tylko jedno – śmierć pokonaną przez Boga. Chrystus jest życiem. W tym momencie zmieniamy symbolikę – krzyż co prawda oznacza śmierć, ale dzięki ofierze Chrystusa, oznacza też życie.

Podczas jednego z kazań, które miałem okazję wysłuchać kilka lat temu, ksiądz zwrócił uwagę na kształt krzyża. Wyobraźmy sobie, mówił, że belkę poziomą wydłużamy do maksimum i zaokrąglamy, to samo zróbmy z belką pionową. Widzimy, że krzyż otacza cały świat – łączy ziemię z niebem.

Mając pokrótce nakreśloną historię krzyża i pamiętając o tym, że jest on symbolem wykorzystywanym nie tylko przez chrześcijan, odnieśmy się do sprawy Kristiny Saellmann. Krzyż jest symbolem religijnym – to nie podlega dyskusji. Zapominamy jednak o tym, że obok symbolu religijnego, pełni również rolę symbolu narodowego czy państwowego. Joseph Weiler, profesor prawa, rektor Europejskiego Instytut Uniwersyteckiego we Florencji tak mówi o krzyżu: „problem polega na tym, że wiele spośród naszych symboli państwowych – ze względu na historię Europy, historię od setek, tysięcy lat związaną z chrześcijaństwem – ma także swój wymiar religijny. Historii nie da się wymazać. Krzyż jest oczywiście najbardziej widocznym przykładem, pojawiającym się na niezliczonych flagach, herbach, budynkach, pieniądzach itd. Nie jest tak, że krzyż jest wyłącznie symbolem narodowym, jak utrzymują niektórzy. To nonsens. Krzyż jest symbolem i narodowym, i religijnym. Nie jest to także wyłącznie symbol religijny. W wielu krajach, pewnie nie wszystkich, jest to także symbol narodowy. I jedno, i drugie. I jest to zrozumiałe…” jest to sedno problemu. Czy tego chcemy czy nie, krzyż jest ściśle i nierozerwalnie związany z Europą. Towarzyszy nam, Europejczykom od początków naszej cywilizacji i nie możemy o tym zapominać. W jaki sposób półtora centymetrowy krzyż obraża uczucia religijne mieszkańców Norwegii, nie mam zielonego pojęcia.