Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.
Horyzont Jagielloński  21 października 2013

19 Horyzont Jagielloński

Horyzont Jagielloński  21 października 2013
przeczytanie zajmie 10 min

Poniżej prezentujemy skrót informacji z najnowszego Horyzontu Jagiellońskiego. To publikowany cyklicznie przegląd najważniejszych faktów, analiz i komentarzy z ostatniego tygodnia.

Polska (Bartosz Bieliszczuk, Bartosz Światłowski)

Economist”: Popularny Komorowski

„Economist” poświęcił jeden z artykułów Bronisławowi Komorowskiemu, politykowi „wyjątkowo popularnemu w Polsce” (co – jak podkreśla pismo – jest w naszym kraju trudne). W artykule przytaczane są badania opinii publicznej (TNS, CBOS), w których na zaufanie lub sympatię do prezydenta wskazuje większość badanych. Podkreśla się również jego konserwatyzm oraz fakt, że prezydent wspiera armię. Według „Economist” Bronisław Komorowski był w stanie uspokoić nastroje w kraju po katastrofie smoleńskiej. Pomimo pozytywnego wydźwięku artykułu, przytacza się też „żenujące” wpadki dyplomatyczne prezydenta. Nie wpływają one jednak negatywnie na popularność polityka.

Al-Jazeera o uboju rytualnym w Polsce

Katarska telewizja opisuje problem z ubojem rytualnym w Polsce. W artykule zwrócono uwagę incydent w Bohonikach (woj. podlaskie), gdzie obrońcy praw zwierząt przeszkodzili w obchodach muzułmańskiego święta Id al-Adha (podczas świętowania składa się ofiarę ze zwierząt).

Jak dodaje Al Jazeera, w naszym kraju ostatnio miała miejsce debata dotycząca uboju rytualnego. Polska oraz kilka innych europejskich państw zobowiązuje ubojnie do tego, aby ogłuszały zwierzęta przed zabiciem. Religie muzułmanów i żydów wymagają jednak, aby były one „czyste” – czyli w tym przypadku w pełni świadome podczas zabijania. Serwis przytacza też kilka opinii opublikowanych przez Polaków na Twitterze; pod samym artykułem ukazało się kilkadziesiąt komentarzy, w tym również internautów z Polski.

Węglowodory „zamknięte” – „DGP” pozytywnie o perspektywach Polski

„Dziennik Gazeta Prawna” pisze o nadchodzącym w Polsce boomie na wydobycie gazu i ropy zamkniętych (tight gas/oil). Pozytywnym sygnałem ma być m.in. odkrycie przez irlandzki San Leon zasobów „zamkniętych” na koncesji Nowa Sól. Jak podaje gazeta, potencjał wspomnianych węglowodorów w dyspozycji irlandzkiej spółki jest duży. Podobnymi złożami są zainteresowane również PGNiG i KGHM. Węglowodory typu „tight” wymagają podobnej technologii wydobycia jak złoża gazu i ropy łupkowej, ich eksploatacja jest jednak znacznie tańsza.

Rosyjska ambasada przeciw „bluźnierczej rzeźbie”

Gdańska prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie rzeźby przedstawiającej żołnierza Armii Czerwonej gwałcącego ciężarną kobietę. Pomnik stał w centrum Gdańska przez kilkanaście godzin, po czym został usunięty przez policję. Jak stwierdziła prokuratura, nie sposób sprawy monumentu traktować jako przestępstwa, można natomiast uznać za wykroczenie brak stosownych pozwoleń. W komunikacie decyzję umorzenia uzasadniono brakiem nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych oraz znieważenia miejsca publicznego przeznaczonego dla upamiętniania zdarzeń historycznych. Ambasador rosyjski Aleksander Aleskiejew nazwał incydent przejawem chuligaństwa o charakterze otwarcie bluźnierczym. Dodał też: Wulgarna rzeźba na jednej z głównych ulic miasta uraża uczucia nie tylko Rosjan, ale również wszystkich rozsądnych ludzi, pamiętających, komu zawdzięczają wyzwolenie spod okupacji nazistowskiej. Autor projektu, Jerzy Szumczyk, przekonywał, że umieszczenie pomnika nie ma na celu podżegania do nienawiści: Chodziło mi o tragedię tych kobiet, o to całe cierpienie – powiedział.

Chińczycy wybudują w Polsce linie przesyłowe prądu?

Wysoce prawdopodobne zwycięstwo chińskiego koncernu Pinggao Group w przetargu na budowę elektroenergetycznych linii przesyłowych w północnej Polsce wzbudza niepokój ekspertów, konkurencyjnych firm i polityków. Po kompromitujących doświadczeniach z działalnością innej chińskiej firmy Covec, która nie zdołała zrealizować budowy autostrady A2, istnieje uzasadnione podejrzenie, że i tym razem przedsiębiorstwo nie wywiąże się z umowy o „autostradach energetycznych”. Co więcej, obawy te są spotęgowane początkową fazą ogłaszania przetargów infrastrukturalnych. Chińskie zainteresowanie budownictwem energetycznym w Polsce może zatem znaleźć wyraz w przedstawianiu kolejnych najtańszych ofert. Polskie Sieci Energetyczne odpowiedzialne za wyłonienie wykonawcy zapowiadają bowiem, że do 2025 roku nakłady na modernizację sieci wyniosą nawet 23 mld zł.

Problemem, na który zwracają uwagę eksperci, jest klucz przyjmowany w rozstrzygnięciach o zwycięzcy przetargu – realizację projektu powierza się firmie oferującej najtańsze wykonanie. Pomijane są jednocześnie braki zaplecza i potencjału inżynieryjnego tych firm w Polsce, o kraju pochodzenia głównych wykonawców nie wspominając. Rozstrzygnięcie dokonujące się na podstawie powyższych kryteriów stanowi jednocześnie przyczynę wycofywania się z inwestycji polskich przedsiębiorstw. Strategia Pinggao w rywalizacji o kontrakt na budowę m.in. sieci ponad 70 km linii Żydowo–Kierzkowo–Słupsk była czytelna. Firma zawsze oferowała cenę zbliżoną do budżetu, którym dysponuje PSE. Jak zauważa analityk Instytutu Sobieskiego, Mateusz Kędzierski, Chińczycy odeszli od wcześniejszej taktyki przedstawiania jak najniższej ceny, ulegającej w toku dalszej współpracy renegocjacjom.

Przedstawiciele PSE przekonują, że wcześniejsze działania chińskiej firmy oraz jej aktualne aktywa zostały dokładnie sprawdzone. Firma Pinggao Group ma wystarczający potencjał, by realizować projekty związane z infrastrukturą sieciową. Istnieje od 1970 r., zatrudnia ponad 7 tys. pracowników i ma niezbędne zaplecze finansowe – argumentuje rzecznik PSE Beata Jarosz. PSE zabezpiecza się również na wypadek problemów z wykonaniem kontraktu. Tego rodzaju instrumentem jest obowiązkowe oświadczenie notarialne o poddaniu się egzekucji.

Unia Europejska (Sebastian Ciastoń)

Porozumienie ws. unijnch regulacji dotyczących ochrony danych

Unia Europejska ograniczy transfer danych do Stanów Zjednoczonych – komentuje „The Guardian”, powołując się na porozumienie osiągnięte przez frakcje Parlamentu Europejskiego. Nowe regulacje przewidują surowe sankcje za nieprzestrzeganie unijnych przepisów, mających na celu ograniczenie wątpliwych transferów informacji z krajów członkowskich UE do USA. Negocjacje w tej sprawie trwały dwa lata. Czynnikiem niewątpliwie przyspieszającym prace nad projektem była afera związana z pracownikiem amerykańskiego wywiadu, Edwardem Snowdenem.

Nowe przepisy zdecydowanie utrudnią amerykańskim portalom społecznościowym oraz innym zainteresowanym podmiotom dostęp do informacji związanych z unijnym rynkiem. Według przedstawicieli PE, Stany Zjednoczone muszą w końcu zrozumieć wrażliwość Europejczyków w tej kwestii, zaznaczając jednocześnie, że transfer danych może mieć miejsce jedynie w przypadku, gdy Amerykanie dostosują się do obowiązujących w UE regulacji. Zdaniem Jana Albrechta – posła z frakcji Zielonych – uzyskany kompromis pozwoli na skuteczniejszą ochronę tzw. informacji wrażliwych. Obecnie standardy dotyczące ochrony danych osobowych znajdują się w odrębnej gestii 28 państw członkowskich, co zdaniem unijnych instytucji od lat jest słabym punktem całego systemu, który prędzej czy później trzeba będzie zlikwidować.

Ukraina na drodze do stowarzyszenia?

Parlament Europejski przedłużył mandat misji obserwacyjnej na Ukrainie do połowy listopada, w nadziei, że Kijów zgodzi się na uwolnienie Julii Tymoszenko. O przedłużeniu misji poinformowali były przewodniczący PE, Pat Cox, oraz były polski prezydent Aleksander Kwaśniewski. Zdaniem Kwaśniewskiego, większość Ukraińców zdecydowanie chce ściślejszej integracji w ramach UE. Innego zdania jest Rosja, która od kilku miesięcy szantażuje Ukrainę, próbując wymóc zgodę Kijowa na przystąpienie do budowanej przez Moskwę Unii Celnej, która jednoznacznie przekreśli szanse Ukrainy na stowarzyszenie z UE. Zdaniem ekspertów nierozwiązana kwestia skazanej na 7 lat więzienia byłej premier jest główną przeszkodą w podpisaniu na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą. Część krajów UE jednoznacznie odrzuca możliwość porozumienia z Kijowem, jeżeli nie nastąpi w tej sprawie żaden przełom. Kilka dni wcześniej ukraiński prezydent, Wiktor Janukowycz, potwierdził, że wyrazi zgodę na wyjazd Julii Tymoszenko na leczenie do Niemiec, jeżeli taki wniosek trafi na jego biurko. Ostateczna decyzja co do podpisania ewentualnego porozumienia z Kijowem zostanie podjęta 18 listopada w trakcie spotkania Rady ds. Zagranicznych.

Demografia: as Wielkiej Brytanii

W przeciągu najbliższych 30 lat Wielka Brytania ma szansę gospodarczo przegonić resztę Europy – uważa James Knightley, ekonomista ING Bank w Londynie. Zdaniem Knightleya, pomimo kryzysu gospodarczego i powolnego wychodzenia z recesji, Zjednoczone Królestwo posiada silny atut: demografię. Wydaje się to szczególnie ważne chociażby ze względu na pokolenie „baby boomers”, które wkracza właśnie w wiek produkcyjny. Istotnym elementem sukcesu Wielkiej Brytanii będą również rzesze młodych pracowników, którzy pomogą rozpędzić gospodarkę, zwiększą wpływy z podatków i zmuszą rząd do działań mających na celu ograniczenie zadłużenia. Według ekonomisty ING Bank, swój udział w całym projekcie mają także Polki. Z informacji przedstawionych przez brytyjski urząd statystyczny wynika, że to właśnie one rodzą najwięcej dzieci spośród imigrantek na Wyspach. Prognozy przygotowane przez Komisję Europejską nie pozostawiają złudzeń. Wielka Brytania w przeciągu trzech dekad stanie się najludniejszym państwem w UE, zastępując na tej pozycji Niemcy.

Afryka (Wojciech Gil)

Nigeryjscy terroryści giną w więzieniach

Amnesty International na początku ubiegłego tygodnia opublikowało informację o terrorystach oraz osobach podejrzanych o współpracę z organizacją Boko Haram. Wyrzućmy całe pierwsze zdanie. Według AI, tylko w pierwszej połowie 2013 r. w nigeryjskich więzieniach miało zginąć ponad 950 osób, m.in. z powodów związanych z przepełnieniem tych miejsc, a także w wyniku zabójstw popełnianych przez żołnierzy Joint Task Force, których zadaniem jest zwalczanie działalności terrorystycznej w Nigerii. Jak podaje Amnesty International, na terenie tego kraju dochodzi również do arbitralnych zatrzymań osób mających rzekomo posiadać powiązania z Boko Haram. Podejrzani o terroryzm pozbawieni są dostępu do prawników oraz rodzin, a także nie są stawiani przed sądem, pozostając we władzy żołnierzy Joint Task Force. Amnesty International wezwało władze nigeryjskie do natychmiastowego wyjaśnienia tej sprawy.

Unia Afrykańska wyśle więcej żołnierzy do Somalii

Organizacja zdecydowała o zwiększeniu liczby wojsk służących w ramach misji AMISOM (African Union Mission in Somalia) o 35%, czyli o 6 235 żołnierzy. Finalnie więc misja, w której udział biorą głównie Kenijczycy, Ugandyjczycy oraz Burundyjczycy, będzie liczyła 23 996 żołnierzy. Decyzja Unii Afrykańskiej jest spowodowana m.in. ostatnimi wydarzeniami w Nairobi, gdzie we wrześniu w wyniku ataku przeprowadzonego przez wywodzącą się z Somalii organizację al-Shabab zginęły 72 osoby. Zwiększenie aktywności Unii Afrykańskiej (UA) może pomóc wspieranemu przez Zachód rządowi w Mogadiszu odzyskać kontrolę nad ogromnymi obszarami Somalii, które obecnie znajdują się pod faktycznym panowaniem islamskich radykałów. Decyzja UA, zanim zostanie wdrożona w życie, będzie musiała zostać zaakceptowana przez Radę Bezpieczeństwa ONZ.

Zmniejsza się skala piractwa u wybrzeży Afryki

Międzynarodowa Organizacja Morska poinformowała o spadku liczby aktów piractwa na świecie. W pierwszych dziewięciu miesiącach obecnego roku piraci porwali 10 statków, natomiast 17 zostało ostrzelanych. Wynik ten jest najniższy od 2006 r. Co istotne, poziom piractwa obniżył się zwłaszcza u wybrzeży Somalii (10 incydentów w pierwszych dziewięciu miesiącach 2013 r. w porównaniu do 70 w tym samym okresie rok temu). Na wielką poprawę w tym regionie wpływ miały m.in. międzynarodowe operacje morskie (jak prowadzona przez Unię Europejską „Atalanta” czy „Ocean Shield” NATO). Natomiast w Zatoce Gwinejskiej zanotowano 40 ataków na statki, z czego dominująca większość miała miejsce u wybrzeży Nigerii.

Południe (Radosław Niedzielski, Bartłomiej Sawicki)

KE rekomenduje rozpoczęcie rozmów akcesyjnych z Albanią

W wydanym w ostatnią środę raporcie Komisja Europejska zarekomendowała rozpoczęcie rozmów akcesyjnych z Albanią. Zalecenie to wynika z poczynionych przez Tiranę postępów w związku z jej staraniem o przystąpienie do Unii Europejskiej. Raport do sukcesów zalicza reformę służby cywilnej, przez co system rekrutacji i awansu w jej strukturach stał się bardziej przejrzysty, a także przeprowadzenie ostatnich wyborów parlamentarnych zgodnie z zasadami demokratycznego państwa prawnego. Rekomendacja nie jest jednak bezwarunkowa. Komisja dostrzega konieczność dalszych prac w zakresie walki ze zorganizowaną przestępczością oraz korupcją. Wśród zmian mających przeciwdziałać tym zjawiskom, KE wymienia reformę wymiaru sprawiedliwości, który w obecnym kształcie jest niewydolny.

Decyzja o budowie Gazociągu Transadriatyckiego w grudniu

Jak zapowiedział minister gospodarki Czarnogóry, Vladimir Kavarić, 17 grudnia zapadnie decyzja o budowie i finansowaniu Gazociągu Transadriatyckiego (TAP). Czarnogóra, Chorwacja, Albania, Bośnia i Hercegowina będą zmierzać do wybudowania przedłużonej nitki tego gazociągu w postaci Gazociągu Jońsko-Adriatyckiego (IAP), biegnącego przez terytorium Albanii, Czarnogóry, Bośni i Hercegowiny i kończącego się w okolicach Splitu. Zaangażowanie w projekt IAP zadeklarował już chorwacki wiceminister finansów Alen Leverić. Budowa TAP i IAP budzi zaniepokojenie ze strony Rosji. W Moskwie każdy nowy projekt gazociągu jest traktowany jako zagrożenie dla South Streamu.

Pod koniec czerwca konsorcjum Shah Deniz wybrało TAP jako drogę transportu swojego gazu na rynki europejskie. Surowiec będzie więc transportowany z regionu Morza Kaspijskiego przez Grecję i Albanię, kończąc drogę po drugiej stronie Adriatyku na południu Włoch. TAP został również uwzględniony przez Komisję Europejską na liście 250 strategicznych „projektów wspólnego interesu” w dziedzinie infrastruktury energetycznej, które Unia wesprze finansowo. Początkowa zdolność przesyłowa gazociągu TAP będzie wynosić 10 mld metrów sześciennych rocznie, z możliwością rozbudowy do 20 mld metrów sześciennych.

Nowe otwarcie w relacjach serbsko–chorwackich

Prezydent Chorwacji Ivo Jospović gościł w ubiegłym tygodniu z wizytą w Serbii na zaproszenie prezydenta Tomislava Nikolioća. Przywódcy obu krajów zgodnie stwierdzili, że potrzebne jest nowe otwarcie we wzajemnych relacjach. Jednakże lista nierozwiązanych problemów między Belgradem a Zagrzebiem jest bardzo długa. Nikolić wyraził zaniepokojenie sytuacją mniejszości serbskiej w Chorwacji, zwłaszcza po sporach o dwujęzyczne tablice w chorwackim mieście Vukovar. Z kolei Jospović wytknął Serbom ograniczanie prawa mniejszości chorwackiej do nauczania w ojczystym języku w chorwackich szkołach.

Belgrad ma również nadzieję, że Chorwacja wycofa oskarżenie o ludobójstwo podczas wojny w byłej Jugosławii, złożone do Międzynarodowego Trybunału Karnego. Josipović mógł tylko zapewnić, że sprawa ta powinna zostać załatwiona w zaciszu rządowych gabinetów. Podobnie rzecz ma się co do sporów granicznych między obydwoma krajami. Chorwaci zaproponowali, aby nierozstrzygnięty spór o przebieg linii granicznej oddać pod międzynarodowy arbitraż.

Mimo dalszego istnienia wielu drażniących spraw, prezydenci podkreślili postęp w relacjach, zwłaszcza jeśli chodzi o prowadzenie konstruktywnego dialogu (co jeszcze kilka lat temu było trudne do wyobrażenia). Oba kraje zbliża perspektywa akcesji do UE. Zagrzeb zaoferował także Belgradowi wszelką pomoc podczas rozpoczynających się w przyszłym roku rozmów akcesyjnych Serbii z Unią Europejską.

Były unijny komisarz będzie doradzał serbskiemu rządowi

Franco Frattini, były unijny komisarz sprawiedliwości i spraw wewnętrznych, piastujący niegdyś stanowisko ministra spraw zagranicznych Włoch, będzie doradzał serbskiemu wicepremierowi Aleksandarowi Vučićowi. Jak wyraził się sam zainteresowany na jednym z portali społecznościowych: Moje niezależne rady trafią bezpośrednio do wicepremiera Vučića. Będą dotyczyć wzmocnienia europejskiej perspektywy Serbii. Reformy przede wszystkim.

Frattini będzie doradzał rządowi, by przyspieszyć proces negocjacyjny z Unią Europejską, w szczególności podczas negocjacji akcesyjnych dotyczących wymiaru sądownictwa i spraw wewnętrznych. Będzie prowadził swoją działalność nieodpłatnie, kontaktując się bezpośrednio z wicepremier Vucićiem.

Frattinii to kolejny po Dominique’u Strauss-Kahnie zagraniczny polityk, który będzie doradzał serbskiemu rządowi na drodze reform i negocjacji ze Wspólnotą Europejską.