Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.
Wojciech Gil  15 października 2013

Gil: Afrykańczyków Ziemia Obiecana

Wojciech Gil  15 października 2013
przeczytanie zajmie 2 min

Afrykańczycy w Europie szukają możliwości przeżycia, nie dobrobytu.

W ostatni piątek doszło do tragedii na Morzu Śródziemnym – przeładowany statek wiozący imigrantów z Afryki zatonął, a wraz z nim 34 uciekinierów z Czarnego Lądu oraz Syrii. Katastrofa ta zdarzyła się zaledwie 8 dni po ostatnim tego typu wypadku, w którym śmierć poniosło co najmniej 359 osób szukających ucieczki od dramatycznej sytuacji w Afryce.

Nielegalna imigracja z najuboższego kontynentu świata przybrała gigantyczny rozmiar, szczególnie po Arabskiej Wiośnie, kiedy upadły rządy dyktatorów zajmujących się powstrzymywaniem niekontrolowanej ilości uciekinierów do Europy. Warto w tym miejscu podać choćby przykład tajnej umowy z 2009 r., podpisanej przez Włochy z rządzoną ówcześnie przez płk. Kadafiego Libią. Na jej podstawie reżim dyktatora zgodził się na odsyłanie nielegalnych imigrantów do krajów pochodzenia, co znacznie zmniejszyło skalę problemu dla demografii Włoch oraz całej Europy (m.in. w 2010 r. napływ nielegalnych imigrantów na wyspę Lampedusa zmniejszył się o 98% w porównaniu do roku poprzedniego).

Warto jednak przede wszystkim przyjrzeć się samym okolicznościom nielegalnej imigracji z Afryki. Na kontynencie opanowanym przez wojny domowe, powszechne ubóstwo oraz niedziałające aparaty państwowe połowa jego mieszkańców żyje za mniej niż jednego dolara dziennie. Głównym celem ludzi jest ucieczka do Ziemi Obiecanej, którą najczęściej jest Europa. Pomimo przerażających danych (od początku lat 90. na Morzu Śródziemnym zginęło ponad 20 tys. imigrantów), Afrykańczycy wciąż decydują się na „podróż”, za którą muszą pośrednikom zapłacić od tysiąca do kilkunastu tysięcy euro. Ważny jest fakt, że uciekinierzy to najczęściej mieszkańcy państw położonych na południe od Sahary, którzy krajów Maghrebu używają jedynie jako miejsca tranzytowego.

Warto czasem z bardziej wrażliwej strony spojrzeć na problem imigracji z Czarnego Lądu. Afrykańczycy bowiem nie szukają w Europie dobrobytu czy polepszenia swojej stopy życiowej. Oni po prostu potrzebują warunków, w których będą mogli przeżyć, bez obaw o życie i zdrowie, czego nie mają zagwarantowanego na swoim kontynencie.