Tymoszenko wolna przed wileńskim szczytem?
W mediach zagranicznych od kilku tygodni powraca temat ewentualnego wypuszczenia Julii Tymoszenko z więzienia. Konsekwencje jej zwolnienia mogą istotnie wpłynąć zarówno na ukraińską scenę polityczną, jak i na politykę zagraniczną tego państwa; nie tylko w krótkiej, ale i w dalszej perspektywie. Wydany w kwietniu werdykt Europejskiego Trybunału Praw Człowieka skomplikował sytuację byłej premier.
Sprawa Tymoszenko stała się elementem starcia o charakterze geoekonomicznym. Jeśli odzyska ona wolność przed szczytem w Wilnie, to należy skomentować ten fakt stwierdzeniem, iż datę wybierze Wiktor Janukowycz. Opozycjonistka stanie się w rękach prezydenta instrumentem nacisku na Moskwę lub antidotum na oburzenie Unii Europejskiej. Uwolnienie Tymoszenko nie będzie efektem ugięcia się przed presją Zachodu. Janukowycz jest samodzielnym dysponentem jej losu.
Uwolnienie Tymoszenko może wzbudzić ferment wśród przeciwników ekipy rządzącej. Taki rozwój wydarzeń jest korzystny dla Janukowycza. Wydaje się, iż spowoduje większe i tak mu potrzebne zamieszanie w szeregach opozycji, jeśli nastąpi to bliżej planowanych na 2015 r. wyborów prezydenckich. Po ewentualnym uwolnieniu, żądza władzy może doprowadzić Tymoszenko do przystąpienia do obozu Janukowycza. Niemożliwe? Tak, ale nie na Ukrainie, gdzie sztuka mimikry i kamuflażu została przez poszczególnych graczy opanowana do perfekcji.
Więcej w analizie Wojciecha Łyska pt. Szanse na uwolnienie Tymoszenko przed wileńskim szczytem.