Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.
Krzysztof Szczerski  27 sierpnia 2013

Najsłabsze ogniwa się wykruszają. Rozmowa z Krzysztofem Szczerskim

Krzysztof Szczerski  27 sierpnia 2013
przeczytanie zajmie 2 min

Poseł Godson ogłosił, że opuszcza Platformę Obywatelską. Co ta decyzja może oznaczać dla partii i Donalda Tuska?

To kolejna odsłona sytuacji, którą obserwujemy od jakiegoś czasu. Mówię tu o powolnej dezintegracji PO jako partii. Rządząca partia jest na analogicznej ścieżce do tej, na którą wkroczyło SLD po aferze Rywina. Z tą różnicą, że Platformie nie była potrzebna nawet tak spektakularna afera. Bez wątpienia jest to początek pewnej tendencji. Najsłabsze ogniwa  układanki obozu władzy zaczynają powoli się wykruszać. 

Iwona Śledzińska-Katarasińska zapowiedziała dziś w Sejmie, że wnioski o zawieszenie trzech posłów PO są nadal aktualne. Czy John Godson dzięki tej decyzji chciał uniknąć udziału w partyjnej nagonce?

Ta niewielka grupa ludzi, coraz luźniej związana z dzisiejszą Platformą, zaczyna się sukcesywnie odsuwać od rdzenia partii. John Godson pokazał w ten sposób, że bierze swoje sprawy w swoje ręce. „Konserwatyści” prędzej czy później i tak znajdą się poza PO, bowiem nie ma w kierownictwie woli odejścia od dotychczasowego programu dotyczącego tak spraw światopoglądowych, jak i niektórych kwestii gospodarczych (z którymi zdecydowanie nie zgadzała się grupa związana z Jarosławem Gowinem). PO jesienią z pewnością nie zmieni tej linii. Będzie nadal stawiała na kontrowersyjne tematy światopoglądowe i będzie lawirowała ekonomicznie, bo stan finansów publicznych jest naprawdę tragiczny. Nie wszyscy z obozu władzy to wytrzymają, spodziewając się jak marny będzie koniec tych rządów.

Czy ilość ewentualnych kolejnych uciekinierów z PO może być na tyle znacząca, aby zagrozić sejmowej większości jeszcze w tej kadencji?

Platforma od dawna przygotowywała się na taką ewentualność. Świadczą o tym rozmowy prowadzone z kołem poselskim „Inicjatywa Dialogu”. To nowa koncepcja Tuska: sukcesywne wyłuskiwanie kolejnych posłów z Ruchu Palikota i tworzenie nieformalnej grupki wspierania rządu, „wynajętej” w celu wykonywania poleceń rządu w kluczowych głosowaniach. Jest to swego rodzaju poduszka powietrzna, jaką wytworzyła Platforma. Z czasem może być coraz droższa. Członkowie koła będą teraz oczekiwać dla siebie dużych profitów w zamian za poparcie. Warto pamiętać, że sytuacja w klubie Palikota wygląda bodaj jeszcze gorzej, toteż na brak nowych szabli Platforma nie powinna narzekać. Ale to tylko zwiększać będzie cenę, jaką wszyscy płacimy za kurczowe trwanie Tuska przy władzy.

Jak ta sytuacja wpłynie na, będący i tak słabym, wizerunek PO?

Trudno domniemywać, jak na to wszystko zareagują wyborcy. Prawdopodobnie żelazny elektorat już dawno uodpornił się na wpadki i porażki piarowe. PO to już tylko wewnętrznie zblokowana grupa politycznego interesu. Sytuacja  z Godsonem o tyle nie gra większej roli dla wizerunku, że PO od dawna nie jest już partią ideową, przez co odejście osoby tak wyraźnie akcentującej pewne wartości już naprawdę nic dla Platformy nie znaczy. Od dawna nie ma tam wewnątrz żadnych debat merytorycznych czy programowych. Zastąpiła je technika utrzymywania się przy władzy i czerpania z tego profitów. Jest to typowa partia władzy, nastawiona na jasno sprecyzowany sukces. Godson nie zatrzęsie strukturami ani ideowo, ani organizacyjnie. Nie ma on siły, aby pociągnąć za sobą wielu ludzi. Nie ma rozbudowanych struktur. Cała sytuacja to zdecydowanie bardziej rozpad Platformy niż zapowiedź powstania nowej siły politycznej.

Rozmawiał Krzysztof Bieda