Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.
Łukasz Kołtuniak  21 sierpnia 2013

Sukces gospodarczy Zimbabwe w cieniu konfrontacji politycznej

Łukasz Kołtuniak  21 sierpnia 2013
przeczytanie zajmie 1 min

Zdaniem Łukasza Kołtuniaka sukces ekonomiczny Zimbabwe może zostać zaprzepaszczony przez walkę frakcji politycznych.

– Można zaryzykować twierdzenie, że ostatnie pięć lat to jeden z najpomyślniejszych okresów w historii niepodległego Zimbabwe. Gospodarkę udało się nie tylko opanować, ale wręcz osiągnąć jeden z najwyższych wskaźników wzrostu PKB w 2012 roku. Zagadką pozostaje jednak, w jaki sposób te wskaźniki osiągnięto – pisze analityk Zespołu Ekspertów Klubu Jagiellońskiego Łukasz Kołtuniak.

– Pewną rolę mogła odegrać pomoc Chin. Zasadniczo jednak, jeśli chodzi o prognozy dla Zimbabwe, rysują się dwa stanowiska: według pierwszego wzrost taki jest na dłuższą metę nie do utrzymania i model ten musi się zawalić, zwłaszcza przy widocznym powiększaniu się deficytu budżetowego. Według drugiego mamy kolejny po Chinach dowód, że liberalizm gospodarczy, wolność na rynku i prywatna własność nie są jedyną drogą do osiągnięcia sukcesu – twierdzi.

Ewidentne fałszerstwa wyborcze postawiły pod znakiem zapytania proces stabilizacji politycznej dawnej Rodezji. Opozycja już zapowiada, że nie uzna wyników – ocenia analityk ZEKJ – Sam Mugabe od dawna nie jest już politykiem, który mógłby stabilizować kraj. Dla Tsvangiraiego najlepszym wyjściem byłoby prawdopodobnie wykorzystanie zbliżającej się nieuchronnie śmierci prezydenta i sięgnięcie po władzę w momencie kryzysu sukcesyjnego. Pytanie, czy sędziwy dyktator nie zdecyduje się wcześniej na ostateczną konfrontację.

Więcej w analizie Łukasza Kołtuniaka