Amerykanie mogą zbierać informacje w Polsce
Istnieje poważne podejrzenie, że obiekty CIA znajdujące się na terenie Rzeczpospolitej mogą zawierać w sobie także elementy systemu Echelon, bądź podpięcie do polskich sieci telekomunikacyjnych. Władza państw wykracza daleko poza linie na mapie geograficznej, wkradając się także w cyberprzestrzeń, by zdobywać cenne dane, które mogą posłużyć zarówno do ochrony obywateli, jak i ich kontroli – pisze w najnowszej analizie Klub Jagielloński.
W tekście pt. PRISM a sprawa polska ekspert ZEKJ Tomasz Romanowski analizuje aferę, która wybuchła po ujawnieniu informacji na temat amerykańskiego systemu zbierania danych w internecie. Jego zdaniem rodzi ona poważne implikacje dla bezpieczeństwa informacyjnego Polski.
Romanowskiego dziwi histeryczna reakcja mediów na ujawnienie przez Edwarda Snowdena informacji na temat systemu PRISM. – Od lat wiadomo było o istnienie systemu Echelon, którego funkcją było pierwotnie przechwytywanie informacji pochodzących zza żelaznej kurtyny, a po jej upadku stał się fundamentem inwigilacji cywilnych sieci komunikacyjnych. Pomimo niepewnych i szczątkowych informacji na jego temat, społeczeństwo miało świadomość „zagrożenia” – pisze analityk.
Jego zdaniem afera, która dotyczy Stanów Zjednoczonych, oddziałuje na Polskę w sposób pośredni, dając ważną okazję do podjęcia działań w sprawie współpracy wywiadowczej CIA z Polską.
– Istnieje poważne podejrzenie, że obiekty CIA znajdujące się na terenie Rzeczpospolitej mogą zawierać w sobie także elementy systemu Echelon, bądź być podpięte do polskich sieci telekomunikacyjnych – pisze autor tekstu. – Władza państw wykracza daleko poza linie na mapie geograficznej, wkradając się także w cyberprzestrzeń, by zdobywać cenne dane, które mogą posłużyć zarówno do ochrony obywateli, jak i ich kontroli – ocenia.
Więcej w analizie Zespołu Ekspertów Klubu Jagiellońskiego